Szczęśliwie dojechaliśmy na miejsce. Po tygodniu nastał czas na pierwszą przejażdżkę DKWką. Akumulator został podładowany, a mieszanka uzupełniona. Odpaliła... Silnik bez zarzutu, poza jednym mankamentem. Podczas wchodzenia na obroty silnik się dławił i gasł. Przejechaliśmy kilkaset metrów. Raz jechaliśmy...raz pchaliśmy... i tak na zmianę. Diagnoza najpierw padła na gaźnik, następnie na nieszczelność, a po czasie znów obstawialiśmy gaźnik.
Z perspektywy czasu już wiem, że to rozpylacz (gaźnik SOLEX 30 BFL).
Po jeździe próbnej zabrałem się za oczyszczenie samochodu. W tym celu zostały wyprane siedzenia, boczki, całość została potraktowana chemią. Jednak efekt nie był powalający. Czas zrobił swoje...
Link do filmiku: https://youtu.be/VztURxsnoXc
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz